Inaczej, inaczej... Ale jak inaczej? Po prostu inaczej. To z filmu Dziewczyny do wzięcia, ale stwierdzenie pasujące do każdego dnia pandemi. Dziś ze sklepu wytoczył się starszy pan z litrem wódki. Szamotał się z maseczką, gdyż jeden zaczep pękł i jakoś tak smętnie mu dyndała na jednym uchu. Mimo to poczucie obowiązku nakazywało mu zadbać o zakrycie nosa i ust, pomimo widocznych już promili we krwi. Inna pani w maseczce przestraszyła się, spojrzawszy w sklepowe lustro śledzące. Zobaczyła, podskoczyła i za głowę się chwyciła... Toć to ja sama w tym lustrze... Ludzie nie patrzą się na siebie, opuszczają głowy, wkrada się tu i ówdzie nerwowość. Jest inaczej, ale obserwuję dalej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz