Wiadomo było, iż ta trudna sytuacja wyzwoli wśród ludzi aktywność. Różnie to wygląda. Ja, zamiast spać, czekam, aż ucichnie świat i zaczynam nagrywać. Po tym wszystkich sam się chyba zdigitalizuję. Dziś ujrzałem jakiś nielegalny kolportaż, zaprezentowany milionom słuchaczy na przystanku autobusowym. Jego twórca , zapewne liczył na dużą poczytność i akt zbiorowej histerii. Sprawa zdaje się być poważna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz